Jedna mała rzecz: wpuść dobro
Przed milionami lat, żyliśmy w jaskiniach, musieliśmy mieć się na baczności przed wszelkim niebezpieczeństwem ze strony drapieżników i innych plemion konkurujących z nami o przetrwanie. Wyostrzony system ostrzegania przed niebezpieczeństwem najprawdopodobniej był niezbędny dla przetrwania rasy ludzkiej. Nasze mózgi wykształciły więc czujność na jakiekolwiek zagrożenie bezpieczeństwa i wciąż funkcjonują tym trybem, chociaż realne zagrożenia dla życia są coraz rzadsze. W konsekwencji, jesteśmy wyposażeni w coś, co w neurologii nazywa się negatywnym obciążeniem (nastawieniem)
– dostrzegamy negatywy, wady sytuacji, potencjalne zagrożenia dla naszego dobrobytu, znacznie łatwiej niż pozytywy. Mamy szczególną tendencję do przeceniania zagrożeń i niedoceniania okazji oraz środków do pokonywania życiowych trudności.
Co więcej, gdy dostrzeżemy negatywy, natychmiast zachowujemy je w pamięci, podczas gdy zapamiętanie pozytywnego wydarzenia zajmuje nam co najmniej kilkanaście sekund. Jak mawia neuropsycholog, dr Rick Hanson „nasz mózg jest jak rzep wobec negatywnych doświadczeń, a jak teflon, wobec tych pozytywnych.”
Podczas gdy jest to dobra cecha pod względem umiejętności przetrwania, nie służy ona naszemu poczuciu dobrobytu, spokoju i szczęścia. Trudno jest się odprężyć i cieszyć się życiem, gdy wyszukujemy potencjalnych zagrożeń. Spróbuj dobrze bawić się na imprezie, gdy masz poczucie, że ktoś chce cię skrzywdzić!
Ewolucja a nasz dobrostan
Nasz mózg wykształcił się w ten sposób, aby zapewnić przetrwanie rasie ludzkiej. Nie wyewoluował, byśmy byli szczęśliwi! Musimy więc pracować wbrew zaprogramowanemu negatywnemu nastawieniu. Czynimy tak, zwracając nasza uwagę kiedy to tylko możliwe, w stronę pozytywnych wydarzeń, dobrych rzeczy i przyjemnych doświadczeń. Nie chodzi o patrzenie na świat przez różowe okulary. Po prostu wyrównujemy pole do gry, by mieć bardziej zrównoważony ogląd sytuacji. Gdy pojawi się zagrożenie i tak dostrzeżesz je na czas i będziesz mógł odpowiednio zareagować, a praktyka wpuszczania dobra pozwoli ci na zmniejszenie poziomu stresu i przesadnej czujności.
Ćwiczenie: Wpuszczanie dobra
Ćwiczenie pochodzi z książki Ricka Hansona „Just One Thing”. Składa się z trzech części.
1. Zauważ pozytywne doświadczenie
Chodzi o jakąś całkiem zwyczajną rzecz, czyjś przyjazny uśmiech, kiedy mijamy go na ulicy, promienie słońca padające na biurko, kiedy pracujemy, albo wspomnienie jakiejś przyjemnej rzeczy, która przydarzyła się nam w weekend. Większość pozytywnych doświadczeń jest całkiem zwyczajna i o błahym charakterze – ale mimo wszystko realna! Doświadczamy ich wiele każdego dnia, ale często przechodzą niezauważone.
Spróbuj teraz, niezależnie czy jest to obecne doświadczenie, czy tylko jego wspomnienie, pozwolić sobie odczuć przyjemność, która z niego płynie. Pozwól sobie czuć się z tym dobrze. Niech to wpłynie na twoje samopoczucie.
Zauważ czy pojawia się jakikolwiek opór w trakcie tej praktyki – być może poczucie, że nie masz czasu, albo nie zasługujesz na coś dobrego lub, że to zbyt samolubne, albo że gdy tylko pozwolisz sobie na odczuwanie przyjemności, niejako opuścisz gardę i pozwolisz by przytrafiło się coś złego. Następnie zwróć się raz jeszcze w stronę pozytywnego doświadczenia, otwórz się na nie, rozsmakuj się w nim, zacznij je wdychać głęboko.
2. Nie uciekaj przed tym co się dzieje
Zostań teraz z tym doświadczeniem przez dziesięć, dwadzieścia, może nawet trzydzieści sekund. Postaraj się, w miarę możliwości, nie pozwolić temu uczuciu rozproszyć się . Gdy tak się stanie, wróć znowu do doświadczenia. Pozwól sobie szczerze nim się cieszyć. Niech uczyni cię ono bardziej otwartym i miękkim, niech wypełni twój umysł, poddaj mu swoje ciało.
Im dłużej zatrzymasz je w świadomości i im bardziej będzie ono emocjonalnie stymulujące, tym mocniej zapisze się w pamięci.
3. Wchłoń doświadczenie
Teraz pozwól temu doświadczeniu rozpłynąć się w tobie, zostając z nim i pozwalając sobie je w pełni odczuć. Podobnie jak w zimowy dzień, pozwalasz ogrzać się promieniom słonecznym, od wewnątrz i na zewnątrz. Tak samo gdy pijesz ciepłą czekoladę w chłodne jesienne popołudnie, czujesz jak rozpływa się wewnątrz ciebie jej ciepło.
Może chciałbyś wiedzieć, że gdy utrzymujesz w świadomości to pozytywne doświadczenie, twoje neurony pracowicie przeprogramowują „twardy dysk” mózgu. Spróbuj wykonać to kilka razy dziennie, nie zajmuje to wiele czasu – dziesięć, dwadzieścia, czy trzydzieści sekund za każdym razem.
W praktyce tej nie starasz się uchwycić kurczowo pozytywnych doświadczeń. Wywołałoby to napięcie i prowadziło do rozczarowania. W zasadzie robisz coś przeciwnego: wpuszczając je do środka, sprawiasz, że jesteś wewnętrznie lepiej odżywiony i mniej potrzebujący Twoje szczęście stanie się bardziej bezwarunkowe, coraz solidniej zbudowane na wewnętrznej pełni niż na zewnętrznych warunkach.
Ćwiczenie to jest częścią 8 tygodniowych kursów redukcji stresu mindfulness, które regularnie prowadzimy w Krakowie i online. Możesz to ćwiczenie wykonywać tak długo jak chcesz. Po jakimś czasie możesz zmienić czynność, która chcesz wykonywać uważnie. Nie zapominając o tej wcześniejszej, lecz kładąc większy nacisk na nowo wybraną czynność.
Ćwiczenia jedna mała rzecz inspirowane są książką dr Ricka Hansona „Just one thing”
Oddycham.pl
Najnowsze komentarze