Jedna mała rzecz: zrób sobie przerwę
Ile razy dziennie robisz sobie przerwę w tym, co akurat wykonujesz? Ale prawdziwą przerwę, taką żeby naprawdę nic w tym czasie nie robić. Często ci się to zdarza? Większość ludzi kończąc jedną sprawę, natychmiast przeskakuje w drugą, ledwo łapiąc oddech. Niektórzy nawet nie przerywają
tego biegu, gdy chcą się napić herbaty. Włączają czajnik, wracają do pracy, a gdy woda się zagotuje, biegną zalać kubek, by potem, popijając, dalej zająć się pracą. Co za efektywność! Tak właśnie żyjesz?
Życie wypełnione zajęciami jest wspaniałe, ale życie bez przerw i odpoczynków utrzymuje nas ciągle w „trybie działanie”, powodując narastanie stresu.
Dlatego w tym tygodniu (od momentu gdy czytasz ten tekst) zachęcamy was do robienia sobie przerw. I nie chodzi o jedną przerwę dziennie, ale o wiele przerw w ciągu dnia. Nie muszą to być długie przerwy, nie musisz nawet robić sobie piętnastominutowej przerwy na herbatę (chociaż byłoby to świetne). Wystarczy jednominutowa przerwa, albo nawet kilka oddechów. Kilka, kilkanaście takich przerw zajmie ci razem najwyżej 10-15 minut. Znajdziesz tyle czasu w swoim napiętym grafiku? (a jeśli odpowiedź brzmi „NIE” – nie dziw się, że toniesz w stresie).
Całkiem możliwe, że tych kilka przerw pomogłoby ci dokończyć więcej spraw, albo twoja praca nabrałaby jeszcze większej jakości. Pracując nieustannie, doprowadzamy się do stanu, w którym słaniamy się na nogach, mamy zamęczony umysł, a konsekwencją jest zmniejszona uwaga jaką poświęcamy bieżącym zadaniom. Cierpi na tym jakość pracy, którą wykonujemy. Zamiast tego, robienie regularnych przerw może zaowocować
zwiększoną wydajnością.
Kilka sposobów na wyrobienie sobie nawyku robienia przerw:
- Daj sobie przyzwolenie na przerwy. Interesujące jest to, że gdy prosimy ludzi na naszych kursach,
by przez parę minut nic nie robili, często mówią „To wspaniale, że ktoś mi pozwala, by nic nie
robić!”. W takim razie, daj sobie samemu pozwolenie, by nie robić nic, by odpocząć od aktywności –
parę razy dziennie. Pod koniec dnia poczujesz się znacznie lepiej.
- Nie rób nic innego. Odłóż całkowicie to, czym się zajmowałeś – naprawdę pozwól sobie na przerwę.
Przestań działać, robić coś pożytecznego, być produktywnym. Bądź przez chwilę bezużyteczny.
Odpocznij.
- Odpocznij od trybu działania. Tryb działania jest świetny – dzięki niemu posuwamy sprawy do
przodu! Ale nie musimy być cały czas w trybie działania. Zrobienie sobie przerwy oznacza chwilowe
przejście z trybu działania, do trybu bycia. Kiedy jesteśmy w trybie bycia, jesteśmy dokładnie „tu i
teraz”, w pełni obecni, odprężeni, ale czujni i otwarci. Wystarczy nic nie robić!
- Zrób sobie wiele mini przerw. Jeśli czujesz, że nie masz czasu na pięcio czy dziesięciominutową
przerwę, zrób sobie kilka malutkich przerw. Zamknij oczy i zaobserwuj swoje trzy oddechy, przez
trzy sekundy popatrz przez okno, jeśli siedzisz – wstań, a jeśli stoisz lub idziesz – usiądź.
- Zmień rodzaj aktywności. Jeśli robisz jedną rzecz już ponad godzinę, zajmij się na chwilę czymś
innym. Czasem wałkujemy coś przez dłuższy czas i zrobienie czegoś innego może przynieść ulgę.
„Odmiana może być tak dobra, jak przerwa”.
- Odpocznij od technologii. Jeśli pracujesz przy komputerze, odejdź od niego chociaż na chwilę.
Wyłącz telefon, albo przynajmniej go nie odbieraj. Radziliśmy sobie kiedyś bez całej tej elektroniki,
a teraz żyjemy tak, jakbyśmy byli jej niewolnikami.
- Wróć do ciała. Jeśli twoja praca opiera się na siedzeniu przy komputerze, a nie na ruchu lub pracy
fizycznej – zaangażuj swoje ciało. Wstań, przeciągnij się, idź na krótki spacer, połóż się lub po
prostu zamknij oczy i zwróć uwagę na wrażenia płynące z ciała; poczuj jak podeszwy stóp
spoczywają na podłodze, jak ręce opierają się o uda, a powietrze napełnia i opuszcza płuca.
Potraktuj to jako formę regularnej praktyki – trzy minuty na oddech.
Trzy minuty na oddech
1. Zbuduj uważność
Złap kontakt z teraźniejszością; w tym celu przyjmij mocną, wyprostowaną postawę, zamknij oczy i zapytaj siebie:„Czego doświadczam właśnie teraz?… na poziomie myśli… uczuć… wrażeń w ciele…”. Zarejestruj i zaakceptuj swoje doświadczenia, nawet jeśli są niepożądane.
2. Zintegruj doświadczenie
Delikatnie przenieś swoją uwagę na oddech, na każdy następujący po sobie wdech i wydech.Twój oddech może pełnić rolę kotwicy, która sprowadzać cię będzie do „tu i teraz”, do stanu uważności i spokoju.
3. Zastosuj do całości
Rozwiń zbudowaną wcześniej przestrzeń uważności i obejmij nią swoje ciało jako całość,
włączając w to oddech, postawę i wyraz twarzy.
Ćwiczenie to jest częścią 8 tygodniowych kursów redukcji stresu mindfulness, które regularnie prowadzimy w Krakowie i online. Możesz to ćwiczenie wykonywać tak długo jak chcesz. Po jakimś czasie możesz zmienić czynność, która chcesz wykonywać uważnie. Nie zapominając o tej wcześniejszej, lecz kładąc większy nacisk na nowo wybraną czynność.
Ćwiczenia jedna mała rzecz inspirowane są książką dr Ricka Hansona „Just one thing”
Oddycham.pl
Najnowsze komentarze